piątek, 10 maja 2013

Dzień 3 - 11 maja 2013

To wczesne wstawanie mnie kiedyś wykończy :)
Udało mi się jednak pozbierać naczynia i włożyć je do zmywarki :)

Dzisiaj rano wskoczyłam na wagę, ale nie spojrzałam na wynik. Zrobiła to moja połówka Dawid. Tylko go zapytałam czy ważę więcej niż on czy mniej :P nadal więcej... czyli oznacza to, że przytyć jest łatwo.. a schudnąć wręcz odwrotnie ;)

Wczoraj na zakupach kupiłam herbatkę :

Pachnie cudownie... chyba to będzie moja alternatywa do piramidek liptona, które wczoraj w kauflandzie były po 6,79.
A oto mój poranny zestaw herbatek. Jak się śmieje Dawid, ja robię to hurtem :P
No nic zbieram się na zajęcia bleee

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz